TYP: a1

Krzysztof Baranowski "Kapitan kuk"

sobota, 9 sierpnia 2014
MZ

Być może to określenie nieco na wyrost, jednak według mnie ta książka miała i ma szansę wejść na stałe do kanonu „klasyki żeglarskiej”. Gdy pierwszy raz się przed laty ukazała, była jedną z nielicznych reportażowych pozycji opisujących wyprawę polskiego jachtu z Europy przez Atlantyk, Horn, Kanał Panamski z powrotem do Polski. Trzeba od razu zaznaczyć, że ten rejs odbył się w czasach siermiężnego, szarego i odseparowanego od świata PRL-u, czyli był czymś wówczas niezwykłym. 


Biorąc pod uwagę ten historyczny kontekst nie ma się co dziwić, że człowiek obdarzony patentem kapitana porzuca ambicje dowódcze, tłamsi swe ego i wykorzystując pojawiającą się szansę obejmuje najmniej pożądaną, trudną i niewdzięczną funkcję kuka po to, by móc w załodze się znaleźć. Ta, wydawać by się mogło, straceńcza decyzja zaowocowała niespodziewanie ciekawą książką. To opowieść snuta z pozycji, można tak określić, outsidera, bowiem kimże jest kuk skazany przez swe obowiązki na przebywanie w ciasnym kambuzie, pełniący również rolę stewarda usługującego załodze. Sam autor wspomina, że nigdy nie jadał z resztą jachtowej obsady, czekał by spełnić jej ostatnie życzenie, by je jak najszybciej spełnić. Dopiero później siadał samotnie do posiłku. To oczywiście nie znaczy, że nie uczestniczył w żeglarskich obowiązkach, ale jego pozycja znakomicie ułatwiała celną obserwację życia i pracy załogi oraz relacji między jej poszczególnymi członkami. Obserwatorem jest Baranowski doskonałym, chętnie wypatrującym sytuacji czy to konfliktowych, czy też po prostu humorystycznych, a że pióro ma celne i sprawne, to jego relację świetnie się czyta.


Ponoć dla reportażysty największą trudnością jest stworzenie relacji z rejsu przebiegającego ściśle według planu, gdzie nie ma miejsca na niespodziewane wydarzenia, prognozy pogody się sprawdzają, a skipper prowadzi jacht przewidując z wyprzedzeniem każde niebezpieczeństwo. Dla kogoś, kto chce o tym pisać w sposób atrakcyjny to prawdziwa „mission impossibile”. Krzysztof Baranowski z taką trudnością się nie musiał potykać.


Krzysztof Baranowski „Kapitan kuk”

Fundacja Szkoła pod Żaglami Krzysztofa Baranowskiego 2012

Stron: 254


 
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 14 sierpnia

Zakończyła się wyprawa jachtu "Dar Opola" (zwana wyprawą "Koral") na Morze Czerwone. Wyprawą na trasie Aden (start 30.12.1959 r.)-Gdynia dowodził Kapitan Bolesław Kowalski. Plonem wyprawy było tysiące eksponatów, które wzbogaciły pracownie uniwersyteckie
niedziela, 14 sierpnia 1960
Urodził się Adam Wolff, doktor nauk historycznych, profesor Polskiej Akademii Nauk, kapitan jachtowy i żeglarz regatowy, olimpijczyk z 1928 r., współtwórca polskiego żeglarstwa regatowego, autor wielu publikacji żeglarskich
poniedziałek, 14 sierpnia 1899
Z Dżakarty w kierunku Australii wypływa Abel Tasman
czwartek, 14 sierpnia 1642