TYP: a1

Krzysztof Baranowski "Droga na Horn"

niedziela, 26 lipca 2015
MZ
Cóż, trzeba chyba zacząć od dosyć banalnego stwierdzenia, że od losu nie należy spodziewać się sprawiedliwości. Jednych hołubi, otaczając wręcz matczyną opieką, inni nie mogą liczyć na to, że ich czymś dobrym niespodziewanie obdarzy. Tych pierwszych nazywamy „w czepku urodzonymi” lub po prostu szczęściarzami, ci drudzy nie mają nazwy, bowiem to MY – większość.

Niewątpliwie Krzysztof Baranowski należy do tej pierwszej kategorii. W jego przypadku opatrzność dość hojnie sięgnęła do szufladki z napisem „talenty”, by tymiż go obdarzyć. Jakie to talenty? Za dużo ich, by je w tym miejscu wymieniać. Wspomnę jedynie o tych, bez których prawdopodobnie reszta by się na nic zdała lub nie była aż tak skuteczna. Otóż niewątpliwie Kapitan świetnie potrafi zadbać o „publicity” - piszę to bez ironii i bez zawiści – bez tego talentu większość jego przedsięwzięć i dokonań nigdy by nie została doprowadzona do końca. Trzeba mieć tę umiejętność, siłę przebicia i upór, by dwukrotnie opłynąć świat, powołać „Szkołę pod Żaglami”, tudzież doprowadzić do budowy dwóch żaglowców.

Drugi talent w pewien sposób wiąże się z poprzednim, to talent narracyjny. Krzysztof Baranowski umie świetnie opowiadać i te opowieści przelewać na papier. Tak powstało mnóstwo artykułów, ale przede wszystkim książek, w których on jest bohaterem. O większości z nich już pisaliśmy w tej rubryce. Teraz przyszła kolej na następną. Chronologicznie dotyczy czasów dawniejszych. Jeszcze nie powstała „Pogoria”, „Szkoła pod Żaglami” gdzieś kluła się jako pomysł. Ale był już „Polonez” i start w regatach OSTAR. To wtedy, po dotarciu do mety w Newport, Baranowski wyruszył w samotny rejs wokół ziemskiego globu, szlakiem ryczących czterdziestek, okrążając Przylądek Horn. Wspomniany wcześniej talent narracyjny, umiejętność snucia barwnych, reportażowych opowieści powoduje, że i tę relację z pionierskiego w polskich warunkach rejsu czyta się znakomicie.

Krzysztof Baranowski „Droga na Horn”
Wydawca: Fundacja Szkoła pod Żaglami Krzysztofa Baranowskiego
Wydanie IV
Stron: 274
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 18 maja

Do Southampton dopływa na "Aviva Challenge" Dee Caffari kończąc rejs wokół świata bez zawijania do portów (178 dni, 3 godziny, 5 minut, 36 sekund).
czwartek, 18 maja 2006
W rejs na Morze Czarne wyruszył s/y "Roztocze" z Kpt. Tadeuszem Zawadzkim; etap powrotny zakończony w listopadzie prowadził Kpt. Ziemowit Barański.
sobota, 18 maja 1974
Angielska dziennikarka Ann Davison wyruszyła z Plymouth w samotną podróż na trasie Duarnez - Vigo - Gibraltar - Casablanka - Wyspy Kanaryjskie - Portsmouth (Dominikana) - Nassau (Bahama) - Miami - wewnętrznymi drogami wodnymi do Norfolk (Wirginia) - Nowy
niedziela, 18 maja 1952