TYP: a1

Zbigniew Klimczak "Żeglarz jachtowy"

sobota, 29 marca 2014
MZ

Zacząć chcę optymistycznie i pozytywnie. Uważam, że książek poświęconych żeglarstwu nigdy za dużo. Mogą to być popularne powieści, wspomnienia, biografie i oczywiście podręczniki oraz poradniki poświęcone tej pięknej pasji. Jedne dostarczają rozrywki, inne mają na celu doskonalenie umiejętności. Są też i takie, których poznanie i zrozumienie, czyli mówiąc wprost – opanowanie zawartej w nich wiedzy – prowadzi do uzyskania odpowiednich patentów i certyfikatów.


Zatem, by zacytować klasyka – nieco zmodyfikowany to cytat - „książek żeglarskich ci u nas dostatek, ale każdą nową chętnie przyjmiemy...” - koniec zmodyfikowanego cytatu. Taką nową książeczką, którą niedawno dostaliśmy do omówienia jest Zbigniewa Klimczaka „Żeglarz jachtowy” z podtytułem „teoria i praktyka”. Książka ewidentnie przeznaczona jest dla osób, które dopiero planują rozpoczęcie żeglarskiej kariery. Dodam, że autor, lub też wydawca myślał o osobnikach młodych, a nawet bardzo młodych. Świadczy o tym rozmiar zastosowanej czcionki, który utrudnia komuś, kto przekroczył 40 rok życia zapoznanie się z tekstem. Zabieg to ze wszech miar słuszny, bowiem większość kursantów stanowi młodzież, a poza tym powoduje to zmniejszenie ilości stron, co z kolei wpływa pozytywnie na cenę publikacji. 


Na stronie tytułowej znajdziemy adnotację – zgodny z programem PZŻ. To prawda, autor zawarł na 102 stronach praktycznie wszystko, co w owym programie jest wymagane. Jednak i tak na większości szkoleń, będzie królować jeden podręcznik, od lat wznawiany i polecany przez instruktorów. Być może wynika to z przyzwyczajenia i rutyny, może z zalet owej książki. Nie osądzam tego – wiem jednak, że omawiana tu książeczka, może służyć i być może już służy młodzieży jako tak zwany „bryk”, pozwalający ominąć trud pokonania opasłego podręcznika.


Zbigniew Klimczak „Żeglarz jachtowy”

Wydawnictwo TextPartner 2010

stron: 102

TYP: a3
0 0
Komentarze