TYP: a1

Cipale z rusztu i asertywna Weronika

sobota, 26 listopada 2011
MZ

Luko z prawdziwą radością powitał koniec sezonu. Wreszcie spokój, cisza, nagle zniknęły tłumy hałaśliwych turystów. Jachty w marinie, w której pracował, posprzątane i sklarowane, delikatnie kołyszą się na wodzie, przygotowane do zimowania. Na morzu pustki, jedynie od czasu do czasu gdzieś na horyzoncie można dostrzec bielejący żagiel.

Teraz przychodzi czas najlepszy na rozrywki i naprawdę najprzyjemniejsze żeglowanie. Przecież pogoda nadal dopisuje, a co istotne pojawia się wiatr, dzięki któremu można wreszcie naprawdę „po żeglarsku” pływać, nie używając silnika. W tych dniach Luko planował kilka rejsów ze znajomymi na swoim jachcie, chciał im pokazać te miejsca, które w sezonie oblężone, teraz stały się oazą spokoju. Ale na początek przygotował niewielką wyprawę na ryby. Większość przyjaciół zareagowała na ten pomysł z entuzjazmem, jedynie Weronika zaprotestowała – ja ryb nie jadam i na żadne nocne wyprawy łodzią się nie piszę. Ależ Weroniko – tłumaczył Luko – to całkiem bezpieczne, postawimy tylko sieci i zaraz wracamy. Spojrzała na niego wzrokiem tak zimnym, aż mu ciarki po plecach przeszły – Nie namawiaj mnie, ja jestem asertywna!

Luko i towarzysze zrezygnowali z namawiania opornej. Wypłynęli niewielką łódką z sinikiem, by w pobliskiej zatoce ustawić sieci. Rankiem wyruszyli ponownie, aby postawione sieci wybrać. Wtedy również Weronika odmówiła zdecydowanie udziału w wyprawie. Za tę determinację uzyskała przydomek „Asertywna”.

Połów udał się znakomicie, w sieci wpadło, oprócz innych, kilka - jak je Luko nazwał - cipali. – Są świetne z grilla – zapewnił – a te, które mają złotą plamkę na policzku i wieczku skrzelowym to rewelacja, same są świetne, ale i to co w nich w środku, wnętrzności - to prawdziwy przysmak. Na zewnątrz domu Luko był grill, szybko został rozpalony, ryby wypatroszone ułożono nad żarem. Gdy się zrumieniły przystąpiono do uczty, nawet Asertywna Weronika nie odmówiła poczęstunku, choć odmówiła degustacji wnętrzności owego cipala ze złotą plamką.

Cipale z rusztu

Cipal – ryba tak nazywana w Chorwacji, to Mugil cefal (Mugil cephalus), odmiana ze złotą plamką nazywa się Mugil złotogłowy (Liza aurata). Są to ryby świetnie nadające się na grilla. Wystarczy je wypatroszyć, natrzeć z zewnątrz i wewnątrz solą i odrobiną pieprzu. Można do ich wnętrza włożyć np. gałązkę rozmarynu i ewentualnie plasterek cytryny. Gdy już się ich skóra zrumieni nad żarem, nadają się do jedzenia. Znakomite popijane lokalnym, białym, wytrawnym winem.

TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 13 maja

Timothy Severin wraz z czterema towarzyszami na tratwie z bambusa o nazwie "Hsu-Fu" wyruszył z okolic Hanoi przez Pacyfik; około 1000 Mm od wybrzeża Karoliny, w 104 dniu żeglugi, tratwa się rozpadła, a załogę uratował amerykański Coast Guard.
czwartek, 13 maja 1993
Timothy Severin wraz z czterema towarzyszami na tratwie z bambusa o nazwie "Hsu-Fu" wyruszył z okolic Hanoi przez Pacyfik; około 1000 Mm od wybrzeża Karoliny, w 104 dniu żeglugi, tratwa się rozpadła, a załogę uratował amerykański Coast Guard.
czwartek, 13 maja 1993
Odpłynął w swój ostatni rejs do Hilo Stan Hugill, człowiek legenda; mając 16 lat zamustrował na swój pierwszy żaglowiec, na kilkunastu kolejnych przepływał własną młodość, później jako zawodowy szantymen bywał na wszystkich morzach i oceanach. Śpiewał, pi
środa, 13 maja 1992
W Lysaller umiera Fritjof Nansen (ur. w 1861 r.) - norweski oceanograf i badacz polarny; m.in. zorganizował ekspedycję na statku "Fram", aby dowieść swojej tezy o istnieniu morskiego prądu polarnego płynącego ku wschodnim wybrzeżom Grenlandii.
wtorek, 13 maja 1930
W Świnoujściu nastąpił start s/y "Witeź II" z Kapitanem Emilem Żychiewiczem do rejsu do Islandii. Był to pierwszy rejs polskiego jachtu do stolicy Islandii. Rejs zakończył się 12.07.1959 r. po przebyciu 3767 Mm.
środa, 13 maja 1959