TYP: a1

Rejsy Rumowe: jak zostać WRAK-iem?

wtorek, 8 maja 2018
Anna Ciężadło

Z reguły wrakiem zostaje się trochę przez przypadek, wskutek mało fortunnych okoliczności albo równie niefortunnych decyzji; w obu przypadkach nie potrzeba do tego specjalnej instrukcji. Tym razem chcemy Wam jednak przedstawić zupełnie inny sposób na życie, a mianowicie: Rejsy Rumowe. Na przekór nazwie, wcale nie chodzi nam o propagowanie postaw społecznie nieakceptowanych. Można nawet powiedzieć, że wręcz przeciwnie: będzie bowiem o… kulturze. Powiało grozą, co?

[t][/t] [s]Fot. User:O'Dea, CC BY-SA 3.0, Wikipedia[/s]

Wielka ściema

Większość szanujących się firm, z globalnymi korporacjami na czele, posiada jakąś misję. A właściwie to Misję. Niekiedy mają również Wizję, a co bardziej ambitne okazy posiadają oba te atrybuty.

Rzecz jasna, jest to całkowita ściema, ponieważ zasadniczą misją oraz celem wszelkich przedsięwzięć komercyjnych jest pomnażanie kapitału - a nie rozwój pracowników albo ich samorealizacja.

Istnieją jednak ludzie, którzy idą zupełnie pod prąd tym trendom. Udowadniają oni, że „świadoma realizacja celów życiowych” oraz „kształtowanie osobowości samouzdrawiającej” to, wbrew pozorom, jak najbardziej realne założenia - pod warunkiem, że patronuje im WRAK: Kongregacja Krzewienia Kultury Picia Rumu (oby żyła wiecznie!).

 

WRAK na Karaibach

Od razu zastrzegamy, że WRAK to nie jest stowarzyszenie łączące alkoholików. Zauważcie, że w rozwinięciu nazwy występuje słowo „kultura”, chociaż rozumiemy, iż w ogólnym przypływie entuzjazmu mogliście je przeoczyć.

Celem Kongregacji jest nie tyle propagowanie picia rumu, ile pewnego stylu życia - a rum to jedynie pretekst, a zarazem atrybut pomagający uzyskać odpowiedni dystans do cywilizacji, szefa, podatków, polityków i innych nieszczęść, jakie zgotowali nam bliźni.

Ponieważ jednak rum stanowi istotny element działalności Kongregacji, uczestnicy Rejsów Rumowych mają szansę posiąść sporą wiedzę na jego temat. W tym celu odbywają się nie tylko degustacje (oczywiście, w umiarkowanych ilościach), ale też wycieczki do karaibskich destylarni, połączone z praktyczną nauką przygotowywania koktajli na bazie tego trunku - a wszystko to kończy się ogólnym chilloutem (nie pijaństwem!) oraz przemyśleniami na temat tego, jak piękne i proste może być życie żeglarza.

 

No Bad Days…

…czyli „Nie ma złych dni”. Tak przynajmniej twierdzi główny Kongregator, Marek Szurawski, a zarazem autor książki o tym samym tytule.

Wszystko fajnie - z tym, że dzień po spożyciu może jednak być ciut gorszy, niż poprzedni. I jak tu cieszyć się życiem? Rozwiązaniem tej zawiłej kwestii ma być właśnie kultura picia - czyli coś, co niestety, łatwo jest zagubić; a szkoda, bo to właśnie kultura sprawia, że doceniamy rum, jako napój legendarny, aromatyczny i wyjątkowy - co zupełnie wyklucza spożywanie go w ilościach przemysłowych.

Ideą WRAK-u jest zatem pokazanie uczestnikom, jak zostać szczęśliwym i wyluzowanym człowiekiem. Czyli przedłożenie jakości nad ilość - i czy nie o to właśnie chodzi w szczęśliwym życiu?

 

 

Tagi: Karaiby, rejs, Marek Szurawski
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 29 czerwca

Wystartował ze Świnoujścia s/y "Asterias" pod dowództwem Kapitana Aleksandra Lipińskiego w rejs dookoła świata na trasie Świnoujście, Bermudy, Kanał Panamski, Tahiti, Australia, Mauritius, Kapsztad, Świnoujście.
wtorek, 29 czerwca 1976
W kolejnych regatach Bermudy-Europa z metą w hiszpańskim porcie Bayona wziął udział "Dar Szczecina" z Kapitanem Jerzym Kraszewskim.
czwartek, 29 czerwca 1972
Z Helu wyruszył s/y "Freya" z Kpt. Dariuszem Boguckim; żeglarze dotarli do portu Godthab na Grenlandii i powrócili do kraju 19 września.
niedziela, 29 czerwca 1969
Wyruszył w pierwszy rejs 300-tonowy flagowy statek szkolny ZHP "Zawisza Czarny" pod Kapitanem Mariuszem Zaruskim; trasa wiodła z Gdyni do Kopenhagi, Londynu, Antwerpii, Amsterdamu i z powrotem do Gdyni.
sobota, 29 czerwca 1935
W Greenock wodowany został herbaciany kliper "Ariel", m.in. uczestnik regat kliprów w 1866 r., w których startowały trzy najsłynniejsze klipry "Teaping", "Ariel", "Serica"; trasę z Fu-czou do Londynu pokonały w 99 dni; zwyciężył "Teaping" z przewagą 12 mi
czwartek, 29 czerwca 1865