TYP: a1

Mamy więcej bursztynu na Mierzei Wiślanej?

poniedziałek, 27 lipca 2020
Anna Ciężadło

Przekop i związane z nim prace odbijają się szerokim echem w mediach. Pomijając kwestie polityczne, od których lepiej będzie trzymać się z daleka, postanowiliśmy przekazać Wam ciekawą wiadomość; okazuje się bowiem, że wcześniejsze informacje dotyczące ilości znajdujących się tam złóż bursztynu były... trochę niedoszacowane.

 

Ile to jest „trochę”?

Dobre pytanie. W tym konkretnym przypadku – całkiem dużo. Wiceminister aktywów państwowych Maciej Małecki przekazał informację, że w miejscu przekopu znajduje się 6,9 tony bursztynu. 

 

Dla przypomnienia – w ubiegłym roku podawano, że jest to 1,4 tony. Żeby było jeszcze ciekawiej, kilka godzin po ogłoszeniu przez wiceministra Małeckiego tej optymistycznej wiadomości, Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej postanowiło ją zdementować. Jak to wygląda naprawdę? 

 

Skąd takie różnice? 

Aby to wyjaśnić, trzeba zagłębić się w tajniki geologii; ale tylko troszeczkę. Rzecz w tym, że złoża nie da się wyjąć, zbadać, zmierzyć, zważyć... i schować z powrotem. Wszelkie dane na temat jego wielkości uzyskuje się za pomocą szacunków i obliczeń opartych o badania geologiczne oraz geofizyczne. 

 

To trochę tak, jak z badaniem pacjenta bez „otwierania go”: na podstawie analizy krwi, prześwietleń, USG i innych objawów możemy domyślić się, co ma w środku – ale dopóki nie wkroczy chirurg ze skalpelem, pewności nie ma. 

 

Co z tym bursztynem?

Tego tak to końca nie wiadomo, bo prace jak na razie nie dotarły jeszcze do złoża. Kiedy tak się stanie, będzie można mówić o jego eksploatacji i wtedy do działania przystąpi nadzór górniczy. Na razie, jak podają oficjalne źródła, wiceminister zwrócił się do rzeczonego nadzoru z prośbą „o zbadanie sprawy”. Ta jednak pozostaje kwestią otwartą. 

 

Warto też zwrócić uwagę nie tylko na masę złoża, ale także na jego rodzaj. Cena bursztynu może się bowiem wahać – i to znacząco; duże okazy potrafią kosztować nawet 20 tysięcy złotych za kilogram, ale drobnica, znajdowana przez turystów na plażach, warta jest najwyżej 300 zł za kilogram. Jak będzie w tym przypadku?

 

Założenia

Szacowanie niejako z definicji zakłada jakąś niedokładność; przystępując do działania, jakieś założenia należy jednak wykonać. W ubiegłym roku, kiedy była mowa o 1,4 tony bursztynu, minister Gróbarczyk oszacował jego wartość na 1,4 miliona złotych. Przyjęto więc przelicznik 1 kilogram  = tysiąc złotych. 

 

Warto jednak zadać pytanie, czy – skoro waga złoża została niedoszacowana kilkukrotnie – to może wartość zdeponowanego na Mierzei bursztynu również? Z drugiej strony, może się okazać, że tym razem nasze przypuszczenia były zbyt optymistyczne i tona będzie warta dużo mniej, niż założony 1000 PLN.

 

Pozostaje jeszcze ostatnia kwestia: możliwość fizycznej eksploatacji złoża. Fakt, że posiadamy jakieś dobra pod ziemią, nie oznacza jeszcze, że dysponujemy możliwościami technologicznymi, by je wydobyć – i by nadal było to opłacalne pod względem ekonomicznym. I być może tu właśnie tkwi szkopuł całej sprawy.

 

Stanowisko ministerstwa

Wygląda na to, że złoża na Mierzei są większe, niż zakładano – ale niekoniecznie znajdują się one na terenie przekopu. Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej poinformowało na Twitterze: 

 

„Informujemy, że na terenie budowy #PrzekopMierzei Wiślanej znajdują się dwa złoża bursztynu: 900 kg i 500 kg. Przy czym tylko jedno z nich nadaje się do wydobycia. Wartość 6,9 tony to ilość bursztynu, która znajduje się na całej Mierzei Wiślanej, nie zaś na terenie samej budowy.” 

 

No i się wyjaśniło... chyba. Pamiętajmy, że dopóki nie wkroczył „chirurg”, wszystko się może zdarzyć. 


 

 




 

Tagi: przekop Mierzei Wiślanej, bursztyn
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 29 czerwca

Wystartował ze Świnoujścia s/y "Asterias" pod dowództwem Kapitana Aleksandra Lipińskiego w rejs dookoła świata na trasie Świnoujście, Bermudy, Kanał Panamski, Tahiti, Australia, Mauritius, Kapsztad, Świnoujście.
wtorek, 29 czerwca 1976
W kolejnych regatach Bermudy-Europa z metą w hiszpańskim porcie Bayona wziął udział "Dar Szczecina" z Kapitanem Jerzym Kraszewskim.
czwartek, 29 czerwca 1972
Z Helu wyruszył s/y "Freya" z Kpt. Dariuszem Boguckim; żeglarze dotarli do portu Godthab na Grenlandii i powrócili do kraju 19 września.
niedziela, 29 czerwca 1969
Wyruszył w pierwszy rejs 300-tonowy flagowy statek szkolny ZHP "Zawisza Czarny" pod Kapitanem Mariuszem Zaruskim; trasa wiodła z Gdyni do Kopenhagi, Londynu, Antwerpii, Amsterdamu i z powrotem do Gdyni.
sobota, 29 czerwca 1935
W Greenock wodowany został herbaciany kliper "Ariel", m.in. uczestnik regat kliprów w 1866 r., w których startowały trzy najsłynniejsze klipry "Teaping", "Ariel", "Serica"; trasę z Fu-czou do Londynu pokonały w 99 dni; zwyciężył "Teaping" z przewagą 12 mi
czwartek, 29 czerwca 1865