TYP: a1

Mamma mia, woda w bazylice

poniedziałek, 8 stycznia 2024
Hanka Ciężadło

Licząca niemal tysiąc lat Bazylika św. Marka w Wenecji to nie tylko wyjątkowe miejsce dla chrześcijan, ale też jedno wielkie dzieło sztuki. Nic zatem dziwnego, że weneccy włodarze dokładają starań, by świątynia nie została zalana – a mimo to w sobotę w nocy woda wdarła się do jej wnętrza. Znowu. Co tym razem poszło nie tak?

Jak to wygląda?

Wbrew temu, co mogą sugerować histerycy, bazylika nie znalazła się „pod wodą” - to raczej woda znalazła się w świątyni, a mówiąc dokładniej, w jej przedsionku, czyli tzw. narteksie.

Niestety, lokalizacja kościoła sprzyja tego rodzaju wypadkom; wystarczy niewielkie podniesienie poziomu – i mamy problem. Jest to o tyle niefortunne, że woda morska szkodzi zarówno mozaikom, jak i wykonanym z marmuru elementom wyposażenia, np. kolumnom czy posadzkom. Warto pamiętać, że w 2019 roku, kiedy woda wdarła się do krypty bazyliki, to właśnie posadzki kościoła zostały najmocniej uszkodzone.

Wielka woda - wielki problem

Tak zwana acqua alta, czyli wysoka woda, to stosunkowo częste zjawisko, któremu władze Wenecji próbują na różne sposoby przeciwdziałać. Jedną z takich metod ma być ustawianie wokół budynków specjalnych szklanych barier, które mają chronić najcenniejsze zabytki przed kontaktem ze słoną wodą (a przy okazji przed turystami).

Ponieważ bazylika św. Marka zdecydowanie do takich zabytków należy, w 2022 roku ustawiono wokół niej rzeczone bariery. Dlaczego zatem w jej narteksie znowu pływają rybki?

Teren częściowo ogrodzony

Okazuje się, że barier było… za mało. Innymi słowy, świątynia była ogrodzona, ale nie do końca: poza stałymi, szklanymi panelami, są jeszcze dodatkowe, wykonane ze stali i ruchome. Można je zamknąć… ale można ich też nie zamknąć. Tym razem tak właśnie się stało. 

Dlaczego? Nie wiadomo. Włoskie media sugerują zaniedbanie, trudności w komunikacji itp. Cóż, ktoś popełnił błąd, zdarza się - i jak to zwykle w takich przypadkach bywa, natychmiast zaczęło się standardowe przerzucanie się odpowiedzialnością. A woda ma taką brzydką właściwość, że poddaje się prawom fizyki i zamiast grzecznie zatrzymać się na końcu ostatniej barierki, płynie sobie dalej, jeśli tylko może. Tym razem mogła. 

 

Tagi: Wenecja, bazylika, woda, zalana
TYP: a3
0 0
Komentarze