TYP: a1

Dlaczego nie należy wytrząsać wody z ucha?

czwartek, 17 kwietnia 2025
Hanka Ciężadło

Gorsza od wody w uchu jest chyba tylko jej obecność w nosie. O ile jednak w tym drugim przypadku wystarczy solidnie smarknąć, o tyle z uchem sprawa jest trudniejsza, a towarzyszące każdemu pochyleniu głowy wrażenie „przelewania” może trwać kilka dni i doprowadzać do szału.

Co zatem możemy zrobić, by skutecznie pozbyć się wody z ucha?

[t][/t] [s]Fot. Pexels, Pixabay[/s]

Precz!

Ciecz w uchu jest irytująca, ale niekiedy bywa też niebezpieczna. Uwięziony w kanale usznym płyn może doprowadzić do rozwinięcia się mało przyjemnej infekcji, a nawet trwale uszkodzić nam słuch. Nie ma więc żartów. Wszystko to sprawia, że zwykle dokładamy wszelkich starań, by pozbyć się go jak najszybciej.

Kiedy dłubanie palcem i używanie perswazji słownej nie daje spodziewanych rezultatów, w naturalny sposób przechodzimy do fazy drugiej. Opętańczy taniec, obejmujący energiczne potrząsanie głową oraz podskoki bywa całkiem skuteczny, niekiedy jednak okazuje się niebezpieczny. Naukowcy ostrzegają, że ten sposób może prowadzić do uszkodzenia mózgu. Ups.

 

Serio-serio?

Czy potrząsanie głową naprawdę może być groźne? Specjaliści twierdzą, że tak. Badacze Cornell University oraz Virginia Tech (tak, amerykańscy naukowcy; a czego się spodziewaliście?) przeprowadzili specjalne testy na modelach. Miały one wykazać, jak duże siły potrzebne są do usunięcia wody z uszu. Okazało się, że wiele zależy tu od ilości cieczy oraz od jej umiejscowienia w kanale usznym. Duże znaczenie ma także jego średnica, która przecież bywa różna w zależności od wieku właściciela ucha.

Wyniki badań okazały się dość zatrważające. Pragnąc skutecznie wytrząsnąć z uszu dziecka, trzeba nadać jej przyspieszenie rzędu 10G; tak, dziesięciokrotność ziemskiego przyspieszenia grawitacyjnego. Tak duże przeciążenia w przypadku młodego organizmu mogą spowodować bardzo poważne skutki dla zdrowia.

 

Co robić? Jak żyć?

Skoro sama obecność wody bywa groźna, a jej wytrząsanie jeszcze groźniejsze, cóż nam pozostaje – poza unikaniem kąpieli, oczywiście? Uczeni twierdzą, że najlepszą opcją jest przechylenie głowy w taki sposób, aby ucho z wodą w środku znalazło się na dole, a następnie mocne pociągnięcie za małżowinę. Czyli wytarganie się za uszy.

Alternatywnym rozwiązaniem jest… dolanie większej ilości płynu. Ale nie byle jakiego. Musi to być ciecz o małym napięciu powierzchniowym, jak np. ocet albo wódka. Wewnątrz kanalika usznego dwa płyny zmieszają się, tworząc mieszaninę o napięciu na tyle małym, że po pochyleniu się bez trudu opuści ona ucho. A jeśli nawet się nie uda, to cóż… na pocieszenie pozostanie nam rozpoczęta wódka. No chyba, że wybraliśmy ocet. Cóż, nikt nie mówił, że będzie łatwo…

 

Tagi: woda, pływanie, bezpieczeństwo, zdrowie
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 29 czerwca

Wystartował ze Świnoujścia s/y "Asterias" pod dowództwem Kapitana Aleksandra Lipińskiego w rejs dookoła świata na trasie Świnoujście, Bermudy, Kanał Panamski, Tahiti, Australia, Mauritius, Kapsztad, Świnoujście.
wtorek, 29 czerwca 1976
W kolejnych regatach Bermudy-Europa z metą w hiszpańskim porcie Bayona wziął udział "Dar Szczecina" z Kapitanem Jerzym Kraszewskim.
czwartek, 29 czerwca 1972
Z Helu wyruszył s/y "Freya" z Kpt. Dariuszem Boguckim; żeglarze dotarli do portu Godthab na Grenlandii i powrócili do kraju 19 września.
niedziela, 29 czerwca 1969
Wyruszył w pierwszy rejs 300-tonowy flagowy statek szkolny ZHP "Zawisza Czarny" pod Kapitanem Mariuszem Zaruskim; trasa wiodła z Gdyni do Kopenhagi, Londynu, Antwerpii, Amsterdamu i z powrotem do Gdyni.
sobota, 29 czerwca 1935
W Greenock wodowany został herbaciany kliper "Ariel", m.in. uczestnik regat kliprów w 1866 r., w których startowały trzy najsłynniejsze klipry "Teaping", "Ariel", "Serica"; trasę z Fu-czou do Londynu pokonały w 99 dni; zwyciężył "Teaping" z przewagą 12 mi
czwartek, 29 czerwca 1865