TYP: a1

To były warunki dla nas – rozmowa z Bartłomiejem Janiszewskim, Mistrzem Polski Hobie Cat 16

środa, 28 czerwca 2017

We wtorek regaty Nord CUP Gdańsk 2017 (23.06-2.07.2017) rozpoczęli najmłodsi żeglarze, czyli klasy 420, Optimist A i B oraz Open BIC. Tymczasem my żyjemy jeszcze trochę mistrzostwami Polski Hobie Cat, które zakończyły się w poniedziałek. Udało nam się porozmawiać z Bartkiem Janiszewskim, sternikiem załogi, która wywalczyła tytuł Mistrza Polski klasy Hobie Cat 16.

[t]Fot.Bartosz Modelski[/t]

Od soboty rozwiewało nam się coraz bardziej i bardziej na naszych nordcupowych akwenach. Czy sprawiało to, że regaty były bardziej wymagające?

- Zdecydowanie preferuję silniejszy wiatr, więc można powiedzieć, że to były warunki dla nas. Aczkolwiek chciałbym zwrócić uwagę, że mimo silnego wiatru kierunek bardzo utrudniał żeglowanie, ponieważ przychodziły duże zmiany, były skoki wiatru, co powodowało, że trzeba było mimo wszystko pływać też mocno taktycznie, a nie tylko na szybkość. Dzięki temu, że nam udało się dobrze te zmiany odgadywać, ostatecznie wygraliśmy regaty.

Już nie pierwszy raz widzimy się w Górkach Zachodnich – co roku wracacie na Nord CUP. Czy to tylko ze względu na Mistrzostwa Polski? Czy wyjątkowo lubicie ten akwen?

- Na pewno Mistrzostwa Polski są dla nas ważną imprezą, najważniejszą w roku w Polsce, ale jak najbardziej jest to też super akwen. Ponad to wspaniała organizacja, bo z roku na rok organizatorzy stają na wysokości zadania i przygotowują regaty na światowym poziomie. ścigamy się nie tylko w kraju, ale też za granicą, więc mamy porównanie i nie mamy powodów do żadnych kompleksów. Do tego wszystkiego cieszy nas bardzo, że z sezonu na sezon jest coraz więcej naszych 'szesnastek', co sprawia, że w klasie jest większa rywalizacja i wyścigi są ciekawsze. Dużo daje, że młodzież zaczęła startować z nami na regatach, bo młoda krew to tylko plusy dla rozwoju katamaranów.

Właśnie, jest więcej załóg Hobie 16. Jak to wyglądało z Waszej perspektywy, jeśli chodzi o konkurencję? Jak spisywały się inne załogi?

- Szczerze mówiąc startowaliśmy z wielką tremą, trochę wstyd się przyznać, ale dopiero tutaj pierwszy raz w tym roku zeszliśmy na wodę, a młodzież już sporo wypływała w ciągu roku, łącznie ze zgrupowaniami za granicznymi. Zdecydowanie nie przyjeżdżaliśmy tutaj po zwycięstwo, raczej liczyliśmy na to, że jakoś utrzymamy się w ogonie. Jednak u młodzieży zabrakło jako takiego doświadczenia i opływania, wynikającego właśnie bardziej z taktyki i może trochę też stres ich zjadł, bo rzeczywiście umieją pływać, mają talent, więc zwycięstwo smakuje trochę lepiej i nie przewidywaliśmy, że uda nam się tutaj tak dobrze popłynąć.

Jakie macie plany na resztę sezonu?

- Chcielibyśmy zaliczyć regaty w Gdyni, bo jest to w zasadzie druga duża impreza w Polsce, później już zagranica, czyli mistrzostwa Europy w Holandii, mistrzostwa Niemiec i jeszcze na koniec, tradycyjnie, regaty zamknięcia sezonu w Sopocie.

 

Jeszcze raz gratulujemy wywalczenia tytułu Mistrza Polski.

Dziękuję

 

Tagi: regaty, impreza
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 29 czerwca

Wystartował ze Świnoujścia s/y "Asterias" pod dowództwem Kapitana Aleksandra Lipińskiego w rejs dookoła świata na trasie Świnoujście, Bermudy, Kanał Panamski, Tahiti, Australia, Mauritius, Kapsztad, Świnoujście.
wtorek, 29 czerwca 1976
W kolejnych regatach Bermudy-Europa z metą w hiszpańskim porcie Bayona wziął udział "Dar Szczecina" z Kapitanem Jerzym Kraszewskim.
czwartek, 29 czerwca 1972
Z Helu wyruszył s/y "Freya" z Kpt. Dariuszem Boguckim; żeglarze dotarli do portu Godthab na Grenlandii i powrócili do kraju 19 września.
niedziela, 29 czerwca 1969
Wyruszył w pierwszy rejs 300-tonowy flagowy statek szkolny ZHP "Zawisza Czarny" pod Kapitanem Mariuszem Zaruskim; trasa wiodła z Gdyni do Kopenhagi, Londynu, Antwerpii, Amsterdamu i z powrotem do Gdyni.
sobota, 29 czerwca 1935
W Greenock wodowany został herbaciany kliper "Ariel", m.in. uczestnik regat kliprów w 1866 r., w których startowały trzy najsłynniejsze klipry "Teaping", "Ariel", "Serica"; trasę z Fu-czou do Londynu pokonały w 99 dni; zwyciężył "Teaping" z przewagą 12 mi
czwartek, 29 czerwca 1865