TYP: a1

Sieci-widmo w drukarkach 3D

poniedziałek, 27 października 2025
Hanka Ciężadło

Porzucone sieci rybackie to duży problem ekologiczny – a przede wszystkim śmiertelne zagrożenie dla wielu zwierząt morskich. Pewien rybak z Kornwalii wpadł jednak na pomysł, by przerobić je na filament do drukarek. Technologię przetestował… we własnej kuchni. I to się nazywa kreatywne podejście do tematu.

Jak to się zaczęło?

Autor pomysłu, Ian Falconer, jest z zawodu rybakiem – a to oznacza, że sam stosuje nylonowe sieci do połowów. Rozumie też doskonale, dlaczego koledzy po fachu muszą często je wymieniać; rzecz w tym, iż aby sieć spełniła swoje zadanie, powinna być niewidoczna dla ryb. I na początku rzeczywiście taka jest.

Jednak już po kilku miesiącach na powierzchni jej włókien tworzy się biofilm z glonów – a taka dodatkowa warstwa sprawia, że sieć przestaje być przezroczysta i zmienia barwę z lazurowej na szarą. W takiej sytuacji połowy się kurczą, a rybacy są zmuszeni zainwestować w nowe sieci. Co się dzieje ze starymi?

Wielkie wysypisko

Ian przyznaje, że on sam wymienia sieci na nowe po pół roku użytkowania; stare trafiały dawniej na wysypisko. Co więcej – wysypisko to optymistyczna wersja. Często zdarza się, że rybacy palą niepotrzebne już włókna, albo co gorsza – porzucają je w oceanie. Taka dryfująca sieć jest śmiertelną pułapką dla wielu zwierząt, które zaplątane w nie, giną powolną i niepotrzebną śmiercią.

Ian postanowił rozwiązać ten problem i zagospodarować niepotrzebny materiał jako filament do drukarek 3D. Aby opracować skuteczną technologię recyklingu, potrzebował sporo materiału – ale z tym akurat nie było problemu. Górę niepotrzebnych już starych sieci podarował mu kapitan portu Newlyn w Kornwalii.

Proste rozwiązanie trudnego problemu

Początki były bardziej niż skromne; testy przerabiania sieci na granulki odbyły się w kuchni Iana. Okazało się jednak, że technologia działa i z sieci da się zrobić granulki, a z nich filament (czyli "tusz" do drukarek 3D). Rybak założył firmę, nazwał ją OrCA i powoli, małymi kroczkami, dopracowywał wymyślony przez siebie system. Dzisiaj jego przedsiębiorstwo przerabia tonę sieci na dobę – wystarczająco dużo, by rozwiązać problem na skalę Kornwalii. Na tym jednak nie koniec.

Firma Iana oferuje możliwość zakupu całej mikrofabryki do recyklingu – mieści się ona w jednym kontenerze i kosztuje 500 tys. dolarów. Czy to dużo? Na pewno więcej niż wrzucenie niepotrzebnej sieci do morza. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że zbieranie sieci-widmo też kosztuje oraz że filament można sprzedawać, chyba jednak warto.

Tagi: sieci, widmo, filament, drukarka, Kornwalia, ciekawostki, ekologia, recykling
TYP: a3
0 0
Komentarze
TYP: a2

Kalendarium: 27 października

W Marton (Yorkshire) urodził się James Cook, angielski żeglarz i odkrywca, kapitan dwóch wypraw dookoła świata, dokonał odkryć wielu nieznanych dotąd obszarów Ziemi; zginął w walce z tubylcami na Hawajach (1779 roku).
środa, 27 października 1728